Quantcast

adplus-dvertising
Strona główna » Felietony » Znalezione na straganie

12.07.2014

Znalezione na straganie

Jeszcze do niedawna, panowie pracujący w AppStore i innych sklepach z aplikacjami siedzieli sobie z wielkim sitem i przesiewali durne programiki, które nie miały szansy na pojawienie się w sprzedaży. Dziś jest inaczej. Sklepy z apkami przypominają mi stragany, gdzie często znaleźć można zgniłą kapustę, choć czasami trafiają się trufle.

Jak co tydzień, muszę się Wam trochę pożalić, jak to mi ciężko w tym cybernetycznym świecie gadżetów i pikseli. Wściekłem się, kiedy aplikacja znaleziona w sklepie z jabłkami, delikatnie mówiąc odstawała w swojej funkcjonalności i działaniu od promującego ją opisu. Poczułem się tak, jak bym pogłaskał przysłowiowy napis na płocie i weszła mi drzazga. Oczywiście procedura reklamacyjna została przeprowadzona po mojej myśli, jednak straciłem kilkanaście minut, jakie poświęciłem na zapoznanie się z opisem, ściągnięcie programu, rozczarowanie i wreszcie reklamację.

Złapałem się na tym, że coraz częściej w sklepach z aplikacjami na różne platformy systemowe, czuję się nie jak w sklepie, gdzie ktoś dba o to, by jakość oferowanych mi produktów była najwyższa, lecz jak na straganie z warzywami. Znajduję coś i… Rozczarowanie, bo zgniłe, niepełnowartościowe, nie działa. W konsekwencji przestaję mieć ochotę na poszukiwanie programów na swoje zabawki, bo ileż można głaskać płot i wyjmować z rąk drzazgi. Mam ogromny żal do zarządzających straganami z aplikacjami o to, że pozwalają na to, by domorośli programiści wrzucali swoje – delikatnie mówiąc – brakoróbstwa na wirtualne półki, przez co ludzie tacy jak ja, a i być może Wy, tracą cenny czas. Bo ktoś, kto stał z sitkiem i cedził badziew, poszedł na ryby lub grzyby…

Pocieszające jest, że jak na każdym straganie, czasem można znaleźć naprawdę świetne produkty. Jednym z nich – rzecz jasna moim zdaniem, jest aplikacja eFood, która oddana konsumentom, obnaża niewygodną dla rynku spożywczego prawdę o tym, co jemy. Ile chemii, a ile wartości odżywczych mają kupowane przez nas produkty. Współczesne społeczeństwo stara się żyć coraz bardziej świadomie. I bardzo dobrze. Mamy coraz lepsze i coraz bardziej kieszonkowe technologie, które pozwalają nam żyć zdrowo, lepiej, więc korzystajmy z tego. Tylko jak dbać o to, by w bylejakości jaka zalewa sklepy z aplikacjami, nie tonęły takie perełki jak eFood czy inne użyteczne programy? Internet już dawno stał się gigantycznym śmietnikiem. Czy możemy uchronić od tego losu platformy z aplikacjami? Nie mam pomysłu, bo w chwili kiedy czytasz te słowa, do AppStore wpada tysiąc aplikacji, jaka wyfrunęła z komputerów domorosłych programistów, których nikt w tym czy innym sklepie nie zweryfikuje. Liczy się sprzedaż, a ziemniaki, jak wiadomo zawsze jakoś się sprzeda…

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top