15.12.2015
Internet rzeczy, czyli e-mail od pralki
„Właśnie dostałem e-mail od mojej pralki” – to wcale nie jest żart, czy zapowiedź kolejnego filmu science fiction, tylko otaczająca nas rzeczywistość i kolejne ułatwienia tzw. Internetu Rzeczy usprawniającego nasze codzienne życie. Jeśli komuś wydaje się, że inteligentny dom to jakieś skomplikowane systemy i drogie urządzenia, to jest w błędzie.
Chyba każdy, kto choć trochę interesuje się tzw. nowoczesnymi technologiami słyszał o rozwiązaniach opartych o Internet Rzeczy. I pewnie widział na prezentacjach, jak buszując po inteligentnym domu można sobie „podnieść sobie komfort życia”. No bo jeśli okazuje się, że możemy np. zaprogramować nasz ekspres tak, aby codziennie rano o określonej godzinie zrobił nam pachnącą kawę, aby pralka skończyła pranie dokładnie wtedy, gdy wracamy do domu, a oświetlenie domowe włączało się automatycznie dokładnie w tym momencie, kiedy robi się ciemno, to chyba można mówić o podniesieniu komfortu, prawda? 🙂
Rozwiązań, czy raczej propozycji rozwiazań, znamy już wiele. Jedną z firm, która przygląda się idei Smart Home jest niemiecka firma AVM, specjalizująca się w produkcji domowych routerów i urządzeń sieciowych. Proponuje ona rozwiązania oparte na domowym routerze FRITZ!Box.
Co zatem jest potrzebne, abyśmy mogli kontrolować nasze domowe urządzenia AGD, oświetlenie, kamery lub ogrzewanie, oraz aby otrzymywać e-maile od pralki o zakończonym praniu, włączać i wyłączać domowe oświetlenie lub inne sprzęty elektryczne za pomocą smartfona (będąc poza domem)? Jednym z rozwiązań może być właśnie router FRITZ!Box z bazą DECT oraz inteligentne gniazdka FRITZ!DECT 200, do których podłączymy nasze domowe urządzenia. To wszystko? Wszystko!
No dobra… w menu routera musimy jeszcze ustawić, kiedy wybrane przez nas urządzenia mają się włączać i wyłączać. Ciekawe, prawda? A jakaż to oszczędność energii!
Jak już wspominałem, ekspres do kawy możemy zaprogramować tak, aby codziennie rano o określonej godzinie robił nam pachnącą kawę; pralkę można zmotywować do tego, aby kończyła pracę dokładnie wtedy, kiedy wracamy do domu (choć równie dobrze mogłaby to pranie rozwiesić, prawda…); oświetlenie domowe automatycznie może się włączać, kiedy na dworze zrobi się ciemno. Wszystko to za sprawą inteligentnych gniazdek. I czy tutaj nie pojawia się myśl, czy nie zbyt wiele tych inteligentności? Inteligentny dom, inteligentne gniazdko… Tylko czy użytkownik okaże się na tyle inteligentny, aby ogarnąć – jak mawia młodzież – całą tę inteligentną technologię?
Wrócmy jednak do gniazdek, które pełnią także funkcję miernika energii, a co za tym idzie – informują nas o tym, które z domowych urządzeń są najbardziej energożerne. W ten sposób możemy także utworzyć reguły, według których inteligentne (hm… coraz groźniejsze słowo…) gniazdka automatycznie wyłączą sprzęty, gdy zużywany przez nie prąd w trybie spoczynku będzie niższy od ustalonej wcześniej wartości granicznej.
A pozostając na chwilę przy opisywanych gniazdkach warto dodać, że można w nich wprowadzić następujące ustawienie: po każdym przełączeniu gniazdka, na nasz adres pocztowy zostanie wysłany e-mail. W ten właśnie prosty sposób dowiemy się, że pralka skończyła pranie, wyłączyły się trawnikowe zraszacze lub domowe oświetlenie, a zużycie prądu pobieranego przez te urządzenia jest minimalne.
I o ile do tej pory wszystko (choć „inteligentne”) wyglądało na dość rozsądne, to teraz zacznie się „technologiczna jazda bez trzymanki”. No bo okazuje się, że dzięki darmowym aplikacjom FRITZ!, które rozbudowują rozwiązanie Smart Home, można nie tylko dokładnie zaplanować i zautomatyzować wykonywanie codziennych czynności domowych, ale również kontrolować nasz dom i mieszkanie będąc dajmy na to na wakacjach lub u rodziny na świętach. Możemy zatem zaprogramować włączanie oświetlenia w różnych pomieszczeniach, aby potencjalny włamywacz myślał, że w mieszkaniu jest ktoś z domowników! Mało tego – dzięki podłączeniu kamer IP możemy monitorować nasze M. To idealne rozwiązanie dla zapominalskich. No bo ile razy zdarzało nam się Wam wracać do domu, aby sprawdzić, czy wyłączyliśmy żelazko? Teraz łączymy się smartfonem z domowym routerem i jednym przyciskiem możemy włączyć lub wyłączyć wybrany sprzęt elektryczny.
I znowu wyobraźnia podpowiada, że leżymy sobie (jeszcze) w łóżku, ta kawa się już parzy, a my klikamy i żelazko samo prasuje koszulę dopiero co wyciągniętą z prania… A my patrzymy w telefon… i dziwimy się: „co on tak hałasuje?”. A… to budzik… A… trzeba wstawać! O rany, czy ja jestem spóźniony? 😉
Komentarze