05.06.2019
Hykker Craft – nie tylko na budowę (recenzja przenośnego radia z Bluetooth)
W sklepach Biedronka debiutuje ciekawy produkt marku Hykker. Nazywa się Craft i jest promowany jako „Radio budowlane”. O co chodzi? Postanowiłem sprawdzić.
Czemu urządzenie określono mianem „radia budowlanego”? Zapewne za sprawą jego konstrukcji. Sprzęt jest dedykowany do wykorzystania na zewnątrz, ma wbudowany akumulator, podstawową ochronę przed wilgocią, wzmocnienia na brzegach obudowy i pasek do noszenia. Nazwa jest nieco myląca, bowiem urządzenie to nadaje się nie tylko na budowę, ale również na działkę czy piknik. Zapewne właśnie dlatego, w ofercie Biedronki widnieje jako „Głośnik warsztatowo-campingowy Craft„.
Sprzęt łączy w sobie radioodbiornik FM, odtwarzacz muzyki z plików serwowanych na karcie microSD lub pamięci pendrive, można również podłączyć do niego telefon – poprzez Bluetooth albo minijacka.
Budowa
Hykker Craft nie jest zbyt duży i ciężki, przenoszenie go nie stanowi problemu – jednak dołączony pasek mógłby być dłuższy. Obudowa jest wykonana z czarnego, matowego tworzywa, a głośniki chroni metalowa siatka. Oba materiały dają się porysować, ale problem będzie tylko kosmetyczny. Radio dobrze znosi lekkie uderzenia, choć raczej nie powinno się go narażać na poważniejsze upadki. Z wodoodpornością jest podobnie – Craft nie boi się przypadkowego zachlapania czy drobnego deszczu, ale certyfikat IP45 dobitnie wskazuje, że nie nadaje się do poważniejszego kontaktu z wodą.
Obudowa ma sporo przetłoczeń. Ułatwią one chwycenie urządzenia i zapewnią dodatkowe usztywnienie korpusu, ale w przypadku zabrudzenia farbą czy zaprawą (wszak to radio budowlane) czyszczenie może nie być łatwe.
Sterowanie i obsługa
Radio Hykker Craft ma dwa panele sterujące. Pierwszy stanowi zestaw gumowych przycisków otaczający niewielki wyświetlacz, zaś kolejne elementy sterujące znajdziemy pod odchylaną gumową zaślepką z tyłu obudowy. Panel z wyświetlaczem umożliwia obsługę urządzenia w zakresie strojenia stacji, przełączania utworów itp. Z kolei pod zaślepką na tyle mamy wejście minijack, gniazdo na kartę microSD, port USB, włącznik zasilania i wejście microUSB do ładowania baterii.
Niestety, nie wszystko jest praktycznie pomyślane: włącznik niepotrzebnie ukryto, a odtwarzanie z pamięci pendrive czy poprzez kabel minijack wyklucza zamknięcie pokrywy chroniącej przed wodą. Dodatkowo, gumowa osłonka nie sprawia wrażenia trwałej i niełatwo ją szczelnie zamknąć. Szkoda, bo reszta obudowy prezentuje się naprawdę dobrze i nie można mieć zastrzeżeń wobec jakości montażu.
Nie do końca odpowiada mi również to, że baterię radia trzeba ładować poprzez wychodzące już z użycia gniazdo microUSB, a dodany kabelek nie należy do najdłuższych. Zasilacza również nie dołączono… Gdyby był to sprzęt domowy – nie narzekałbym, ale przecież już w nazwie jest mowa o pracy na budowie. A tam dniówka trwa zdecydowanie dłużej, niż deklarowany przez producenta czas pracy radia na własnym zasilaniu…
Obsługa radia Hykker Craft nie jest trudna – przyciski sterujące są wyraźnie opisane i dość duże, a ich oznaczenia wykonano tak, by pozostały widoczne nawet po zabrudzeniu. Nie obraziłbym się jednak, gdyby były większe – w rękawicy roboczej niełatwo w nie trafić… Ekranik pomiędzy nimi wykonano w technologii LED – dzięki temu pozostaje czytelny nawet w ostrym słońcu. Komendy przekazywane przez wyświetlacz są w miarę wyraźne i zrozumiałe – ale mniej doświadczeni użytkownicy chyba będą musieli zerknąć do instrukcji.
Dźwięk
Jak brzmi Hykker Craft? Jak na swą cenę i przeznaczenie – całkiem dobrze. Urządzenie ma dwa głośniki, których pracę uzupełnia trzeci – niskotonowy, pasywny. Brzmienie jest czyste, głośniki nawet przy pełnej mocy nie wpadają w charczenie, choć oczywiście nie próbują oszukiwać fizyki. Bas nie schodzi wybitnie nisko, a i detaliczność sopranów jest daleka od perfekcji. Tyle, że nie perfekcję tu chodzi – a o to, żeby „coś grało”. A to „coś” gra i to zupełnie przyzwoitym, nie raniącym nawet nieco bardziej wymagających uszu.
Nie mam zastrzeżeń do jakości dźwięku, ale w urządzeniu przeznaczonym do pracy na zewnątrz – a szczególnie na budowie – oczekiwałbym nieco większej mocy. Ta, którą oferuje Hykker Craft, zapewnia nagłośnienie w promieniu kilkunastu metrów – ale raczej jako granie w tle… Z pewnością nie da się za pomocą tego radia „rozbujać” imprezy na świeżym powietrzu. Radio Hykkera to raczej grający w tle „umilacz” codzienności…
Niestety, radioodbiornikowi brakuje zewnętrznej anteny, przez co jego czułość nie jest powalająca. Z jednej strony, może to trochę przeszkadzać w odbiorze słabszych rozgłośni, ale z drugiej – to sprzęt dedykowany do użycia na powietrzu, czasem w niesprzyjających warunkach, a klasyczna antena teleskopowa jest łatwa do uszkodzenia – a tu chodzi przecież o odporność sprzętu na rozmaite przygody. Uznaję zatem, że Hykker Craft robi co może, a zakłócenie w odbiorze rekompensuje w pewnym stopniu możliwością automatycznego wyszukania i zapamiętania częstotliwości.
Charakter brzmienia Crafta możemy zmienić za pomocą dedykowanego klawisza, za pomocą którego przełączamy się pomiędzy pięcioma predefiniowanymi ustawieniami equalizera. Niestety, nie skorzystamy z nich podczas słuchania radia FM – działają tylko przy odtwarzaniu muzyki ze źródeł zewnętrznych, czyli np. telefonu czy karty. Warto odnotować, że Hykker Craft może również pełnić rolę urządzenia głośnomówiącego – ma mikrofon. W tej roli spisuje się całkiem dobrze, a jedynym problemem pozostaje to, jak odebrać telefon, gdy mamy brudne ręce….
Producent deklaruje, że wbudowany akumulator o pojemności 2000 mAh zapewni do 4 godzin pracy radia. Cóż, może tak, ale na pewno nie z maksymalną mocą. Powiedzmy, że 2-3 godziny można osiągnąć, słuchając na „pół gwizdka”, ale to wszystko. Potem – trzeba doładować akumulator, ale oczywiście podczas ładowania wciąż można słuchać. Trzeba jedynie pamiętać, że ładowanie potrwa dłużej, a do tego warto pomyśleć o dłuższym przewodzie – i zorganizować jakiś zasilacz.
Czy warto?
Hykker Craft nie jest najwybitniejszym sprzętem w swej kategorii. Porównałem go z paroma innymi – i niektórym ustępuje stopniem wodoszczelności, innym czasem działania, a jeszcze innym – mocą maksymalną. Jakość brzmienia stawia go już jednak na równi z renomowanymi konkurentami, o stylizacji nie wspominając – bowiem ta zasługuje na dobrą notę.
W konstrukcji nie uniknięto jednak pewnych wpadek. Pas do noszenia jest zbyt krótki, włącznik niepotrzebnie ukryty, a klawisze sterujące powinny być większe… Wyraźnie brakuje również zewnętrznej anteny i większego akumulatora. Czy owe niedociągnięcia są zrekompensowane niską ceną?
Są. Hykker Craft kosztuje zauważalnie mniej niż większość urządzeń tej kategorii – 129 złotych. To pozwala przymknąć oko na większość niedociągnięć, choć z drugiej strony, większość z nich dałoby się w prosty sposób zniwelować. Hykker Craft wymaga jeszcze dopracowania – może w kolejnej generacji się uda? Na razie mamy produkt odstający od konkurentów pod wieloma względami, ale wyraźnie tańszy. Jeśli to cena odgrywa główną rolę – propozycja Hykkera miażdży konkurencję.
Komentarze