Quantcast

adplus-dvertising
Strona główna » recenzje » Moevi, słuchawki nauszne BT z ANC z Biedronki – recenzja

02.12.2021

Moevi, słuchawki nauszne BT z ANC z Biedronki – recenzja

Moevi to marka, której produkty pojawiły się niespodziewanie w Biedronce. Oprócz 3-osiowego gimbala i głośnika BT, w ofercie popularnego dyskontu znajdziemy również nauszne słuchawki BT z aktywną redukcją szumów (ANC). – To właśnie te bezprzewodowe słuchawki za 199 zł wezmę dziś pod lupę. Przyjrzę się jakości wykonania, wygodzie noszenia i jakości dźwięków oferowanej przez nową markę.

Moevi – nie szukaj bracie źródeł, poszukaj pierwszego wrażenia

Moevi to marka raczej nieznana i doprawdy chyba z cudem graniczy znalezienie o niej jakichś bliższych informacji. To ładna, miękka nazwa, która dobrze się kojarzy, ale wyszukiwarki łączą ją jedynie z obecną sprzedażą w portugalskim dyskoncie. Jako producent na pudełku występuje znany w Polsce głównie chyba z produkcji smartfonów mPTech Sp. z o.o.

Pudełko wygląda świetnie: monochromatyczne barwy, profesjonalny dizajn, porządne twarde tekturowe pudełko, ładna buzia na froncie. Atrakcyjność urządzenia podkreśla informacja o edycji limitowanej, 3-letniej gwarancji i obecności ANC, czyli aktywnej redukcji szumów. Notka na brzegu pudełka zapewnia o wysokiej jakości dźwięku, działaniu do 70 godzin na jednym naładowaniu baterii, krótkim czasie ładowania, a także informuje o BT 5.1, membranie 40 mm, mikrofonie i piance nauszników dopasowującej się do uszu.

Na tylnej ściance pudełka słuchawek Moevi znaleźć można pełną specyfikacje produktu, co się chwali. Nieco brakuje jakiejś konkretnej nazwy modelu. Frontowa ścianka opakowania głosi: „moevi. słuchawki nauszne BT z ANC”, a specyfikacja podaje oznaczenie kodowe ES-4912. Taka polityka marketingowa dystrybutora sugeruje, że produkt pod taką nazwa będzie sprzedawany raczej krótko, co czyni nieco bardziej wiarygodną informację o „limitowanej edycji”.

No dobrze, może otwórz pudełko

Po otwarciu pudełka produktu Moevi zamiast słuchawek ukazuje się porządny, sztywny ale elastyczny, oklejony materiałem pokrowiec, zamykany na zamek błyskawiczny. Nie jest to – jak w przypadku recenzowanych wcześniej przeze mnie słuchawek Dynamic Bass firmy Hykker – ściągany woreczek, ale pełnoprawne eleganckie etui, które uchroni urządzenie przed większością drobnych uszkodzeń mechanicznych. To ogromny plus do pierwszego wrażenia.

Poza zestawem słuchawkowym w pokrowcu mieści się jeszcze ok. półmetrowy przewód USB – USB-C służący do ładowania, blisko 1,5-metrowy przewód audio z końcówkami typu jack 3,5 mm, który pozwala słuchać muzyki również przewodowo, a także miniaturowa instrukcja obsługi, której nie da się przeczytać bez użycia amatorskiego mikroskopu. Ratujmy planetę tracąc wzrok.

Wszystkie te drobiazgi nie latają luźno po wnętrzu pokrowca, ponieważ można je umieścić we wszytej siatkowej kieszonce.

A może coś na temat słuchawek?

Producent Moevi zna się najwyraźniej na dobrym marketingu. Zestaw do tej pory wygląda bardzo pozytywnie. Podobnie pozytywnie zaprojektowano słuchawki. Czerń w połączeniu ze srebrnymi zdobieniami to sprawdzony wielokrotnie dizajn. Wykonane w całości z tworzywa słuchawki świetnie wyglądają, a do tego są bardzo lekkie. To bardzo miłe, kiedy producent taniego sprzętu elektronicznego dba o atrakcyjność jego wyglądu.

Pałąk ma dwustronną skokową regulację wielkości w dosyć sporym zakresie, więc jest szansa, że z sensem obejmie każdą głowę. Każda ze słuchawek jest umieszczona na ruchomym zawiasie, a do tego obraca się w zakresie 90 stopni. Zdawało mi się, że żadna nie ma oznaczenia kanału. Po obejrzeniu słuchawek Moevi wiedziony jakimś instynktem założyłem je za pierwszym razem prawidłowo. Wiem, bo zrobiłem szybki test kanałów. Dopiero później znalazłem oznaczenia R i L po wewnętrznej stronie pałąka. Bystry-ja.

A zatem: na lewej słuchawce znalazłem przełącznik trybu wyciszania szumów, a na prawej włącznik, gniazdo słuchawkowe jack, gniazdo ładowania USB-C i podwójny i dwufunkcyjny przycisk regulacji głośności/przełączania utworów. To ostatnie brzmi chyba skomplikowanie. Przycisk jest podwójny jak regulacja głośności w smartfonie. Punktowe przyciśnięcie jednej ze stron zmniejsza albo zwiększa głośność. Gdy przytrzymać nieco dłużej, przełącza utwór na poprzedni albo kolejny.

Wszystkie przyciski są łatwo dostępne przy założonych słuchawkach pod kciukami.

Jakość dźwięku i ANC

Sparowanie ze smartfonem Huawei Nova 9 Pro trwało u mnie kilka sekund. Nie było problemu z wykryciem sprzętu. Słuchawki Moevi grają zaskakująco miło i ciepło, a tworząc dosyć sporą przestrzeń sprawiają wrażenie jakby źródło dźwięku znajdowało się dalej od ucha, niż to jest w rzeczywistości. Basy są miękkie i ciepłe, bez dudnienia, soprany nie są męczące. Dźwięk muzyki brzmi, jakby jakiś dodatkowy filtr odcinał część środkowego zakresu częstotliwości, przez co wydaje się nie do końca pełny. To trochę tak, jakby słuchać muzyki w niewielkim pomieszczeniu, choć bez pogłosu. Ogólnie, biorąc pod uwagę klasę i cenę sprzętu, oceniam Moevi pozytywnie. Muzyki słuchało mi się z przyjemnością, bez zmęczenia słuchu, bez negatywnych wrażeń.

Słuchawki są raczej ciche. Jeśli macie wadę słuchu, posłuchajcie ich przed zakupem.

W przypadku słuchawek nausznych ANC ma nieco ułatwiona robotę. Miękkie i dopasowujące się do ucha gąbki słuchawek Moevi zapewniają całkiem skuteczne pasywne tłumienie hałasów otoczenia, a ANC jest wyłącznie dodatkiem. Filtr odcina niskie dźwięki, co ma sens zważywszy najczęściej przeszkadzające nam dźwięki otoczenia. Aktywne tłumienie działa, słychać jak odcina niższe częstotliwości po włączeniu – i jak wracają po wyłączeniu filtra. Traktowałbym jednak tę funkcję raczej jako dodatkowy gadżet, a nie jak główny powód zakupu – jak to bywa w znacznie droższych zestawach. Serio. Pasywne tłumienie jest całkiem ok.

Komfort użytkowania

Gąbki słuchawek są wstanie dopasować się do kształtu głowy, choć są wyraźnie bardziej miękkie od rozwiązań stosowanych w drogich zestawach. Przez to plastikowe muszle padów są w stanie przy dłuższym użytkowaniu przeszkadzać. Wyczuwalna jest sztywność pałąka, co przy dłuższym, kilkugodzinnym użytkowaniu może być mocno odczuwalne. Tworzywo na gąbkach niezbyt dobrze przepuszcza powietrze, a zatem w wyższej temperaturze głowa i uszy będą się pocić. 2 godziny przy 21 stopniach wytrzymałem w słuchawkach bez problemu. Później przydaje się jednak mała przerwa. Przy czym: słuchałem muzyki na siedząco, a nie aktywnie, czy grając.

Zakres regulacji słuchawek – zarówno jeśli chodzi o pałąk, jak i o nauszniki jest w zupełności wystarczający. Bardzo łatwo można przyzwyczaić się do sterowania głośnością, przełączaniem utworów, czy ANC. Bateria, według zapewnień dystrybutora, powinna zapewnić średnio ok. 70 godz. użytkowania bez ANC, a ok. 36 godz. z ANC. Test praktyczny skrócił mi nieco te czasy (62 i 28 godz.), ale trzeba wziąć pod uwagę, że producent nie podaje głośności odsłuchu przy testach czasu pracy, a ja testowałem dosyć głośno. Warto wspomnieć, że ładowanie jest stosunkowo krótkie, bo rzeczywiście wystarcza ok. 1,5 godz.

Do rozmów telefonicznych nie mogę się przyczepić. Mikrofony zbierają bardzo fajnie, a jeśli telefon łączy się jeszcze z HD-Voice, słuchawki oferują same pozytywne wrażenia. Nie przeszkadza wiatr, ani hałasy otoczenia.

Ciekawostka: wyłączenie słuchawek nie wyłącza automatycznie zasilania ANC, którego zielona kontrolka świeci się nadal w najlepsze. Warto pamiętać o osobnym wyłączeniu. Ciekawostka nr 2: słuchawki Moevi mają certyfikat TUV Rheinland.

No to podsumujmy

Moevi to słuchawki, które budzą sporo sprzecznych odczuć. Oferują poprawny dźwięk, dobre tłumienie pasywne i bardzo przeciętne ANC, co w tej cenie nie jest jednak bardzo dziwne. Bardzo dobra jest jakość rozmów głosowych, ale zmniejszony komfort użytkowania, szczególnie w wyższej temperaturze. Akumulator można pochwalić zarówno ze względu na czasy pracy, jak i czas ładowania. No i wygląd: Moevi to bardzo ładne i eleganckie słuchawki. Zupełnie jak nie z tej półki. Nie zapominajmy również o bardzo porządnym etui. Przy tym stosunku jakości do ceny zdają się dobrą propozycją wśród słuchawek nausznych tej klasy.

Jeśli jesteśmy gotowi dołożyć ok. 90 zł, Sony WH-CH710N zaoferują nieco lepszy komfort użytkowania i skuteczniejsze ANC. W cenie do 200 zł (na dziś, początek grudnia 2021: dokładnie 199 zł) słuchawki Moevi chyba nie mają zbyt dużej konkurencji.

Specyfikacja techniczna słuchawek Moevi

  • Nazwa kodowa: ES-4912
  • Bluetooth: 5.1; chip BES2300YO, zasięg do 10 m
  • Membrana: 40 mm, powłoka Ti
  • Akumulator: Li-Pol 800 mAh, 2,96 Wh
  • Ładowanie: USB-C, 5 V/ 1 A, ładowanie do 1,5 godz.
  • ANC: redukcja -22 dB, 2 mikrofony
  • Czas działania: 36 godz. z ANC, 70 godz. bez ANC
  • Mikrofon: wbudowany, HD
  • W zestawie: przewód jack 3,5 mm, 150 cm, złocone końcówki, etui, przewód USB-C – USB

Materiał własny
czytane: 4340

moevimPTechsłuchawki bezprzewodowesłuchawki nauszne

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top