09.01.2017
Nokia 6 Dual SIM – powrót giganta?
Nokia 6 Dual SIM – czy ktoś spodziewał się, że pierwszy smartfon Nokii po bardzo długiej przerwie spowodowanej przejęciem marki przez Microsoft będzie urządzeniem dual-SIM? Że będzie dostępny wyłącznie w Chinach i wyłącznie przez jeden serwis internetowy? Że będzie urządzeniem działającym pod kontrolą Androida bez żadnych ograniczeń interfejsu użytkownika?
Macie mnie. Tego ostatniego właściwie się spodziewałem. – Natomiast to, że Nokia 6 jest sprzedawana wyłącznie jako dual-SIM i wyłącznie w Chinach jest dla mnie zaskoczeniem. Nie mówiąc już o tym, że jakiś geniusz marketingu zaplanował prasową premierę urządzenia na weekend. Powinna być za to jakaś anty-nagroda. Spodziewałbym się raczej dwóch wersji: jednej z obsługą dwóch kart i drugiej z obsługą jednego SIMa. Oczekiwałbym, że po premierze rynkowej dystrybucja obejmie także macierzysty europejski rynek, na którym marka jest doskonale znana i nadal darzona ogromnym sentymentem. Chiny to ogromna rzesza konsumentów – co niesie ze sobą szanse na większą sprzedaż, ale jednocześnie konkurencja jest tam niewyobrażalna. Przy tej skali każdy sukces jest wielki, a każda porażka – jeszcze większa.
Niespodziewana premiera
Przypomnę, że właścicielem marki Nokia – gdy mówimy o rynku telefonów i smartfonów – jest obecnie firma HMD Global Oy. Mniej więcej w połowie grudnia 2016 pojawił się telefon Nokia 150 w wersji single- i dual-SIM – proste urządzenie już po uwolnieniu marki przez Microsoft. Premiery smartfona Nokia 6 wszyscy spodziewali się w Las Vegas na targach Consumer Electronics Show (CES), na początku 2017 roku. Tymczasem informacja o premierze nowej nokii pojawiła się (w zależności od szerokości geograficznej) w sobotę-niedzielę po cichu, na stronach prasowych producenta, HMD wyraźnie zaznacza w niej, że smartfon będzie dostępny wyłącznie poprzez JD.com w cenie 1699 juanów (to ok. 1000 zł) – i że niedługo czekają nas kolejne premiery.
Średnia specyfikacja techniczna
Obudowa typu unibody wykonana jest z anodyzowanego aluminium. Wyświetlacz z powłoką 2,5D ma 5,5 cala przy rozdzielczości FHD. Producent co prawda pisze o Gorilla Glass, ale nie podaje wersji szkła. W obudowie – Snapdragon 430 z 4 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci flash. Miłym dodatkiem mogą okazać się dwa głośniki z dedykowanym wzmacniaczem TFA9891, dźwięk z Dolby Atmos i aparaty fotograficzne z matrycami 16 i 8 megapikseli. Jeden i drugi z przysłoną f/2.0. – Jak widać Nokia 6 jest atrakcyjnym, ale nie najwyższej klasy smartfonem. Pełną specyfikację sporządzoną na podstawie chińskiej strony Nokii można znaleźć po kliknięciu tutaj.
Tajemniczy dual-SIM
Konia z rzędem temu, kto w informacji prasowej HMD albo na chińskich stronach Nokii znajdzie informację o dual-SIM. Nie ma. Za to w oficjalnym sklepie już tak; z tym że nie dowierzając nieomylności edytora JD i tłumaczeniom automatycznego translatora odszukałem zdjęcia live. Co prawda nie znalazłem nigdzie wysuniętej szufladki, ale dwa numery IMEI dla każdego z modemów już tak.
Legenda niepewnie bada grunt
Na renderach Nokia 6 wydaje się byś zgrabnym klasycznym smartfonem z ładnie stonowanym, utrzymanym w monochromatycznej manierze graficznym interfejsem użytkownika. Ma niezbędny ostatnio w tego typu urządzeniach czytnik odcisku palca, ma metalową obudowę, najnowszą wersję Androida, a do tego niezłą baterię. Sęk w tym, że jednocześnie ma jeden nudny kolor, elementy obudowy giną gdzieś na jednokolorowych renderach, a napis „Nokia” jest niemalże niewidoczny. Być może specjaliści od marketingu dogłębnie przemyśleli wszystkie detale wielkiego comebacku. Idealnie wstrzelili się z ceną, długo szlifowali pomysł weekendowej premiery, po godzinach pocili się nad ekskluzywnym wyborem rynku dystrybucji i sprzedawcy. Być może za miesiąc-dwa dowiemy się, że Nokia 6 pojawi się także na rynku europejskim i że istnieje także wersja single SIM. – Ale w moim odczuciu legenda raczej nie powraca. Legenda niepewnie bada grunt.
Nie dajmy się nabić
Nie kupimy łatwo – przynajmniej w najbliższym czasie – Nokii 6 ani u polskich operatorów, ani w polskich sklepach. Nie należy łudzić się także, że kupowana online w Chinach Nokia 6 będzie kosztowała tysiąc złotych – wszak niechybnie dojdą opłaty na granicy. Dam głowę, że już niedługo pojawią się całkiem udane podróbki, które wyglądem do złudzenia będą przypominały oryginał. Jeżeli ktoś ma pieniądze i lubi ryzykować – polecam skorzystanie z oficjalnej dystrybucji w serwisie wspomnianym wyżej, a nie w chińskich portalach sprzedażowych. Nie dajcie się nabić w legendę – wróć: w butelkę.
Małe uzupełnienie (11.01.2017)
Rozćwierkały się dziś internety dzięki stronie certyfikacji Bluetooth, że Nokia 6 ma szansę pojawić się w Barcelonie na MWC 2017 w wersji globalnej. To pewne nadużycie. Chiński wariant ma oznaczenie TA-1000, a globalny miałby nosić symbol TA-1003. To nie znaczy jeszcze, że Nokia 6 pojawi się na MWC; oznacza tylko tyle, że smartfon będzie miał dwie wersje. – Aczkolwiek fajnie byłoby zobaczyć urządzenie również globalnie. Nie wiem co ten rok jeszcze przyniesie w kwestii telefonów sygnowanych marką Nokia. Spodziewajmy się jednak niespodzianek.
Nokio, mam nadzieję że się odrodzisz jak feniks z popiołów!